Na pierwszy rzut oka może ci się wydawać że to najzwyklejszy las mieszany. Jednak drzewa tutaj lubią płatać różne figle więc nie wystrasz się gdy wyda ci się że chodzisz w kółko lub co chwilę będziesz potykać się o korzenie.
Offline
Czerwonowłosy chłopak był sam, więc nie musiał przed nikim chować ogona. Siedział oparty i pień dużego drzewa, które rzucało cień. Jak zwykle czytał książkę, a wiatr od czasu do czasu wprawił w nieznaczny ruch warkocz niechlujnie splecionych włosów.
Offline
Nachi szedł przez las, dobrze się tu orientował i wiedział że drzewa potrafią czasem zmylić więc nie gubił drogi. Jednak szedł dość długo i chciało mu się spać.
Rozmyślał nad tym właśnie jak ciepła jest czarna pelerynka którą jest okryty gdy właśnie wywrócił się obok starego drzewa. Jak po podniesieniu głowy udało mu się ustalić -o czyjeś nogi, których właściciel został potraktowany zabójczym spojrzeniem.
Offline
Kiedy czytał zupełnie się wyłączał i nie wiedział co się dzieje w okół. Każdego jednak z czytania wyrwałby huk towarzyszący temu, iż ktoś właśnie się o ciebie przewrócił. Ogon zniknął momentalnie, a on w ogóle nie przejęty morderczym spojrzeniem spytał spokojnie.
-Wszystko w porządku?
Offline